sie
24
2020

Zastanawialiście się, czy można przyspieszyć swój rozwój osobisty, innymi słowy, czy istnieje droga na skróty, która prowadzi do otwarcia umysłu ? Czy idąc (a raczej biegnąc) tą drogą, rzeczywiście możesz osiągnąć wymierne korzyści dla swojego rozwoju, nic przy tym nie tracąc? Czy LSD jest jednym z tych cudownych środków, które możesz  i które warto wykorzystać, by osiągnąć odmienne stany świadomości?

Nie ukrywam, że inspiracją dla tego tekstu była moja rozmowa z młodziutką koleżanką, która uświadomiła mi, iż w jej pokoleniu bardzo modne stało się zażywanie LSD. Szczerze mówiąc, byłam tym zaskoczona. Uświadomiłam sobie, iż mimo zainteresowania problematyką leczenia uzależnień, aktualizowania wiedzy w oparciu o literaturę naukową, warto ją również wzbogacać czerpiąc informację od źródła tzn. od pokolenia millenialsów. Nie chcę przez to powiedzieć, iż postrzegam je jako szczególnie “uzależnione pokolenie'”, ale sądzę, iż może być ono interesującą grupą badawczą.  Przede wszystkim ze względu na nowe substancje psychoaktywne, od których uzależnia się część 20 i 30 latków i modę na “starocie”.

Krótka historia LSD

Historia LSD rozpoczęła się 82 lata temu, wówczas dr Albert Hoffman (szwajcarski naukowiec) dokonał syntezy ze sporyszu (grzyb pasożytujący na zbożu) substancji o dźwięcznej nazwie dietyloamid kwasu D-lizergowego (LSD-25). Jak się może domyślasz, Drogi Czytelniku, intencją naukowca nie było stworzenie substancji o działaniu narkotycznym. Pracował on bowiem nad lekami rozkurczowymi dla rodzących kobiet. Lek ten okazał się przysłowiowym niewypałem. Podjęto próbę wykorzystania go jako środka wspomagającego psychoterapię w gabinetach psychoanalityków – ale i tu się nie sprawdził.

Co dalej?

W roku 1943 dr Hoffman przypomniał sobie o swoim wynalazku  i dokonał oczyszczenia kwasu LSD do postaci winianu. W czasie przeprowadzania doświadczenia poczuł się nieswojo – zauważył, iż odczuwa lęk, zakręciło mu się w głowie. Po powrocie do domu zwrócił uwagę, iż jego samopoczucie zmieniło się – zapadł w przyjemny dlań stan odurzenia, który utrzymywał się przez około 2 godziny. Opisał ten nastrój jako stan podobny do snu, w którym chłonął swoimi zmysłami “nieprzerwany strumień fantastycznych obrazów i niezwykłych kształtów z mocną, kalejdoskopową grą kolorów”. Zaciekawiony działaniem specyfiku po trzech dniach ponowił eksperyment – tym razem zapisał w swoich notatkach:

„0,5 cm3 z promilowego, wodnego roztworu winianu dwuetyloamidu, doustnie 0,25 mg winianu. Zażyte po rozcieńczeniu w 10 cm3 wody. Bez smaku. 17.00. Początek zawrotów głowy, uczucie niepokoju, zaburzenia w widzeniu, oznaki paraliżu, chęć śmiania się”.

Odmienny stan świadomości

Ponieważ naukowiec nie był w stanie kontynuować eksperymentu poprosił swojego asystenta, aby towarzyszył mu w drodze do domu. Zdecydował się, iż odbędzie tą podróż na rowerze – nie zdając sobie sprawy, iż działanie LSD wzmoże się na tyle, iż podróż pod wpływem LSD przejdzie do historii. Hoffman jadąc do domu widział, jak cały otaczający go krajobraz miejski faluje. Postrzegał kamienice, drzewa, ulice i skwery zniekształcone, jakby odbite w “krzywym zwierciadle”. Gdy znalazł się w domu doznania nasiliły się na tyle, iż był tym przerażony, wręcz obawiał się, iż tego nie przeżyje. Miał odczucie znajdowania się w “odmiennym stanie świadomości”, w innym wymiarze i czasie. Jego ciało wydawało mu się obce, pozbawione odczuć. Zaniepokojony poprosił o wezwanie lekarza, lecz doktor nie stwierdził żadnych niepokojących objawów somatycznych. 

Po pewnym czasie odczucia dr Hoffmana uległy kolejnej zmianie. Ustąpił obezwładniający lęk, a jego umysł wypełniło uczucie szczęścia. Przed jego oczami pojawiły się obrazy jak z cudownych snów – piękne, baśniowe, towarzyszyły im ferie barw. Zauważył też wyjątkową wrażliwość na doznania  akustyczne, które przekształcały się w doznania wzrokowe. Ten odmienny stan świadomości trwał kilka godzin, na drugi dzień dr Albert Hoffman doszedł do wniosku, iż odkrył substancję psychoaktywną o bardzo silnym działaniu.

Mistyczne LSD?

Naukowiec kontynuował swoje badania nad działaniem LSD, wspólnie z pisarzem, Ernstem Jüngerem, przeprowadził on serię eksperymentów. W ich trakcie (po zwiększeniu dawki) doznał tak niesamowitych wrażeń, iż jak zapisał w notatkach: “znaleźliśmy się blisko ostatecznych drzwi”.  Następnie w roku 1955 badał nasiona mimozy używane przez Indian zamieszkujących tereny nad rzeką Orinoko jako substancji pobudzającej. W swoich badaniach uwzględnił również działanie grzybów halucynogennych ololiuqui zażywanych przez Indian w Meksyku. Wynik badania wykazał, że LSD jest pod względem chemicznym blisko spokrewniony ze składnikiem grzybów halucynogennych. Ponadto uznał, iż LSD podobnie jak grzyby halucynogenne wykorzystywane przez Indian w ceremoniach sakralnych, ma wartość mistyczną. Innymi słowy, przypisał swojemu wynalazkowi rolę klucza do odmiennych stanów świadomości, do rozwoju duchowego.

LSD – źródłem rozrywki

Niestety LSD wzbudziło na przełomie lat 50. i 60. ogromne zainteresowanie społeczeństwa (zwłaszcza amerykańskiego), ludzie zaczęli wręcz masowo odurzać się nową substancją. Moda na LSD była powszechna wśród hippisów i stał się on podstawowym obok alkoholu źródłem rozrywki i sposobem ucieczki od trudów codzienności. Zażywanie tej substancji, bezrefleksyjne, bez duchowego przygotowania – doprowadziło do wielu tragedii. Tak zwane tripy pod wpływem LSD kończyły się często śmiercią, próbami samobójczymi, depresją, załamaniem nerwowym. Co więcej, okazało się – że częste zażywanie tej substancji doprowadziło część ludzi do schizofrenii. 

W roku 1966 władze USA zakazały produkcji i posiadania LSD. Mimo to dr Hoffman nadal eksperymentował ze swoim “cudownym dzieckiem”. Utrzymywał, iż jest to cudowny narkotyk, a nie żadna substancja uzależniająca. Dożył sędziwego wieku – 102 lat, zachowawszy bardzo dobry stan zdrowia fizycznego i psychicznego. Niemniej jednak, nigdy nie poddał się badaniom, które ukazałyby wpływ LSD na jego organizm.

LSD w popkulturze

Pisząc o LSD, nie można zapominać o powiązaniu z muzyką lat 60. Pod jego wpływem powstały m.in. takie dzieła muzyczne jak:

  • “Sergeant Pepper’s Lonely Hearts Club Band” The Beatles
  • “Their Satanic Majesties Request” The Rolling Stones
  • “Disraeli Gears” Cream
  • “Axis: Bold As Love” The Jimi Hendrix Experience
  • “Piper At The Gates Of Dawn” Pink Floyd
  • “The End” The Doors

Osoba grająca na gitarze

Zapomnieć też nie sposób, o tragicznym końcu psychodelicznej popkultury. Doprowadziły do niego zabójstwa dokonane przez bandę Mansona, a także Hell’s Angels. Ci ostatni zamordowali fana w czasie koncertu The Rolling Stones). Czynnikiem decydującym była tragiczna śmierć wielu uznanych gwiazd (Jimi Hendrix, Janis Joplin i Jim Morrison), którzy odeszli ze względu na uzależnienie od narkotyków (niekoniecznie LSD).

Odmienne stany świadomości – LSD w XXI wieku

LSD wydaje się obecnie przeżywać swoją “drugą młodość”. Staje się modne w pokoleniu obecnych dwudziestolatków i trzydziestolatków, pracujących dla wielkich amerykańskich korporacji z Doliny Krzemowej. Według Chrisa Kilhama badacza, pedagoga i podróżnika – młodzi ludzie podkręcają swoją energię, poprawiają wydolność swojego organizmu zażywając mikroskopijne dawki LSD. Nie uzyskują w ten sposób efektu psychodelicznego, ale jak utrzymują – poprawiają funkcje poznawcze, eliminują stres towarzyszący pracy w korporacji. Niektórzy mówią wprost, iż LSD pozwala im na lepsze komunikowanie się z innymi, zapewnia jasność umysłu.

Naukowiec jest przekonany, iż zażywanie przez nich tej substancji, nawet w niewielkich dawkach, może mieć szkodliwy wpływ na organizm. Ten trend jest szczególnie niebezpieczny w przypadku ludzi niestabilnych emocjonalnie i zaburzonych osobowościowo.

Podsumowanie

Wydaje się być oczywistym, Drogi Czytelniku, iż szukanie dróg na skróty (na przykład poprzez psychodeliki) w rozwoju osobistym (w tym psychicznym, duchowym itd.) nie jest dobrym, zdrowym pomysłem. Rozwój wymaga czasu, cierpliwości i systematycznej pracy nad sobą i relacjami. Jakkolwiek dla niektórych brzmi to niezbyt atrakcyjnie, naprawdę warto szukać zdrowych dróg do otwarcia umysłu i rozwoju własnej świadomości.

Już teraz zapraszam Cię na część drugą.

Kategoria: LSD uzależnienia • Autor: Małgorzata Plata • 24 sierpnia 2020 Tagi: Albert HoffmanLSDpsychodelikiuzależnieniazaburzenia psychiczne